TATRY cz. II - Dolina Chochołowska




Po pełnej przygód wczorajszej, prawie 30km wędrówce -> KLIK!, zapraszam na nieco spokojniejszy spacer Doliną Chochołowską.
Intensywna sobota dała się we znaki, a zakwasy o nas nie zapomniały. Ale mamy piękną, słoneczną pogodę, więc bez pośpiechu korzystamy z natury.
Spokojnym krokiem pokonujemy kolejne kilometry zatrzymując się co chwila i podziwiając naszą piękną Polskę :) Więc bez zbędnego gadania zapraszam na fotorelację:


Dolina Chochołowska

Czyżby jakiś miś zgubił spodenki? :)


Nie wytrzymałam spokojnego spaceru :) Piękna natura i świeże powietrze szybko dodały mi sił! Podfrunęłam kawałek :D



Za każdym rogiem inne piękne krajobrazy, godziny poranne, tłumów jeszcze nie widać. Od czasu do czasu tylko trąbi na nas kolejka, gdzieś z boku słychać szum kolejnego strumyka..






 ..i ta takich okolicznościach postanawiamy zrobić sobie małą przerwę na śniadanie i kawkę nad Chochołowskim Potokiem:)
 




Ruszamy dalej, ale obok kolejnego miejsca przystosowanego do postoju dla turystów, troszkę w głębi zaleźliśmy kolejne magiczne miejsce. Mam słabość do mostów :)



Zaglądamy nieco dalej, przechodzimy przez Chochołowski Potok 





Z braku czasu (i sił :) ), po kilku godzinach wędrówki zawracamy, na koniec przywitaliśmy się z psem pasterskim, zobaczyliśmy owieczki.





Chwilowo nasyceni górami wracamy do domu, w głowie planując już kolejne wyjazdy i górskie wędrówki :)

Ostatnie spojrzenie na Tatry :)

Odwiedziliście kiedyś Dolinę Chochołowską? A może macie w planach?

Pozdrawiam,
kiikaaxo

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.